Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
PauluSJ
Dołączył: 19 Mar 2009
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Śro 14:51, 01 Kwi 2009 Temat postu: Najtrudniejsze w spowiedzi jest.... |
|
|
Jakie są Wasze doświadczenia odnośnie spowiedzi?
Czy jest raczej tak, że nie możecie się jej doczekać, czy też drżycie na myśl o niej?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
AllRight
Dołączył: 31 Mar 2009
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Moheruń
|
Wysłany: Śro 19:08, 01 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Przyzwyczaiłem się do spowiedzi. Traktuję to jako czynność niezbędną do życia, a także kontrrewolucję. Skoro laicki reżim każe mi spotykać z tabunami urzędników, z których każdy ma nade mną mniej władzy niż byle miejscowy szewc, to ja się będę spotykał z Władcą, który jest mi chociaż przyjazny. Mówię mu, jak jest, a On mi odpowiada, jak być powinno.
Comiesięczny raport to podstawa dobrej organizacji. Dyscyplina to część katolickiej Tradycji. Jak ktoś ma lepszy pomysł na życie, to niech zostanie księdzem i to zmieni. Duch Święty mu dopomoże, o ile rzeczywiście idzie to w dobrym kierunku.
Jeśli pracownicy są ze swoim szefem w dobrej komitywie (czyli cieszy się on Autorytetem), to na służbowej konferencji nie muszą przestrzegać protokołów, od razu znajdują wspólne stanowisko - słowem: znają się.
Tak samo jest ze spowiedzią. Albo się Pana Boga zna, albo jest to ktoś obcy.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez AllRight dnia Śro 19:08, 01 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
aJa
Dołączył: 01 Kwi 2009
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 13:57, 02 Kwi 2009 Temat postu: Spowiedź |
|
|
Jak byłam mniejsza naprawdę bałam się spowiedzi. Głos mi drżał i jąkałam się...
Kiedyś jeden z moich spowiedników wyczuł mój strach i uspokoił mnie.
Od tamtej pory jakoś inaczej od tego podchodziłam chociaż ciągle z niewielkim niepokojem...
Kiedy byłam już trochę starsza jeden ze spowiedników udzielił mi ostrej krytyki.
Początkowo przyjęłam to bardzo źle... Prawie się popłakałam.
Ale kiedy usiadłam spokojnie w ławce ze łzami w oczach zaczęłam zastanawiać się nad słowami księdza.
I dotarło do mnie, że ta krytyka była mi potrzebna. Na początku oczywiście nie było mi
miło słysząc takie słowa jednak zauważyłam jak wiele mogę jeszcze w swoim postępowaniu zmienić.
Był to dla mnie jakby sygnał: "Zatrzymaj się chwilę nad tym co robisz i do czego dążysz.".
I wzięłam to sobie do serca.
Teraz już nie boję się tak bardzo spowiedzi(choć zdarzy się jeszcze, że głos mi zadrży.)
Zabawne.... Po raz pierwszy w ogóle o tym mówię.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
AllRight
Dołączył: 31 Mar 2009
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Moheruń
|
Wysłany: Pią 14:12, 03 Kwi 2009 Temat postu: Re: Spowiedź |
|
|
aJa napisał: | Po raz pierwszy w ogóle o tym mówię. | Bo nie mówisz, tylko piszesz I ja na przykład nie wiem, jak się w ogóle nazywasz...
Za mało osób jest chętnych do dyskutowania o takich sprawach. Gdy trza w czytelni dorwać się do IcyTower, to są pierwszymi skomputeryzowanymi. A gdy przychodzi do wykorzystania PC w pożytecznym celu... nic.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
aJa
Dołączył: 01 Kwi 2009
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:39, 03 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
No dobra... Tu mnie masz. Tak bardzo myślałam o tych sytuacjach, że nie zwróciłam uwagi na to co napisałam ;P Taki podstawowy błąd.
To jest racja... Ludzie nie są tak chętni do rozmowy na takie tematy. A szkoda...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Joanna
Dołączył: 23 Mar 2009
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 15:13, 04 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
W spowiedzi dla mnie najtrudniejsze jest to,że chyba nie do końca znam siebie.
Jestem grzesznikiem,jak każdy człowiek na tej ziemi i czasem tak trudno,albo i wstyd przyznać się przez Bogiem,że popełniłam znów ten sam grzech.Czasem boję się reakcji kapłana w konfesjonale-przecież to też człowiek,który ma prawo do wszystkiego.Ale na Świętojańskiej to się jeszcze nie zdażyło.Boimy się rozmawiać,bo mamy przedświadczenie co pomyślą inni.Żeby nie bać się spowiedzi wystarczy prawdziwie porządny rachunek sumienia,choć w nim też można wiele odkryć:p
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
m.
Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Oborniki WLKP
|
Wysłany: Pią 11:57, 10 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
dla mnie najtrudniejsze jest wypowiedzenie grzechów. Często wstyd, poczucie winy blokuje przez co odwlekam spowiedź. I tak powstało błędne koło, w którym sama się nieźle zagubiłam. Dopiero pierwszą po wielu latch, a może nawet pierwszą w życiu prawdziwą spowieź przeżyłam podczas rekolekcji z Jezuitami. Dziękuję ojcze Sławku...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
PauluSJ
Dołączył: 19 Mar 2009
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Wto 11:41, 14 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Chwała Panu!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|