Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
PauluSJ
Dołączył: 19 Mar 2009
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Czw 23:13, 19 Mar 2009 Temat postu: Tunel... |
|
|
nie wiem, jak Wam ale dla mnie było to mocne doświadczenie - pierwszy raz w takim czymś uczestniczyłem. widziałem tez, że ludzie różnie na to reagowali... a Wy?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
m.
Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Oborniki WLKP
|
Wysłany: Sob 14:02, 21 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
tunel był niesamowitą sprawą. Niewiarygodne, że w kilka chwil można pojąć sens całego życia. Przejście przez szpaler kosztowało sporo wysiłku, ale słowa, wypowiadane szeptem prowadziły niemal bezbłędnie do końca. Wystarczyło tylko otworzyć uszy...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Bet
Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 19:43, 21 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Wszystko mi się podobało, jednak najbardziej utkwiły mi w pamięci modlitwy. Kiedy byłam w Taize, najbardziej czekałam na godzinę 20.30. Na wieczorną modlitwę. Siadałam na ziemi przy chórze, chwile milczałam i zaczęłam śpiewać. Podczas modlitw na tych rekolekcjach, czułam się tak samo. Zawsze na nie czekałam. Nawet msza była dla mnie inna niż pozostałe. Dla mnie modlitwa śpiewem jest najwspanialszą rzeczą na świecie. Można nią powiedzieć więcej niż samymi słowami.
To tyle ode mnie.
Pozdrawiam!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
czarna owca
Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:51, 21 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Dla mnie całe te rekolekcje były zupełnie nowym doznaniem. Nigdy wcześniej w czymś podobnym nie miałam okazji uczestniczyć. W pełni zgadzam się z tym, że szpaler przypominający sinusoidę był czymś wspaniałym. Kiedy przemierzałam tę krętą ścieżkę rodziły się we mnie różne odczucia, które ciężko jest zdefiniować, coś nieprawdopodobnego. Jednak spowiedź uważam za punkt kulminacyjny. Właśnie wtedy poczułam, że coś się we mnie zmieniło. Przed rekolekcjami myślałam sobie: "Może by tak 'zwiać' do domu, pewnie będzie nudno". Teraz dziękuję Bogu, że zostałam. Te rekolekcje pozwoliły mi naprawdę poznać nie tylko Boga, ale także samą siebie. A to wszystko dzięki prowadzącym, którzy potrafili uderzyć w samo sedno:)
Post został pochwalony 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
m.
Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Oborniki WLKP
|
Wysłany: Nie 12:28, 22 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Jak już piszemy o całokształcie...
Pięć spraw, pięć momentów, które sprawiły, że coś we mnie drgnęło.
- śpiew. Miał wielki wpływ na to w jaki sposób rozmawiałam z Bogiem. Muzyka bardzo pomogła mi wejść w odpowiedni nastrój.
- tunel, o którym już pisałam. Dzięki niemu zrozumiałam jak iść przez życie.
- wieczorna adoracja ze śpiewem. Tam można było poczuć obecność Boga w sposób bardzo uchwytny. Łzy wzruszenia, piękne słowa i cisza... To było coś pięknego.
- medytacja z gliną. Tu spojrzałam na siebie z zupełnie innej perspektywy. Z Boskiej perspektywy...?
- spowiedź z o. Sławkiem. To był cudowny moment. Kiedy patrzyłam w oczy ojca, czułam jakby patrzył na mnie sam... Ten wzrok pełen zrozumienia, te słowa dodające mocy...
Dziękuję za wszystko. Czuję, że niedługo znowu się spotkamy
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kubam
Dołączył: 19 Mar 2009
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sieraków
|
Wysłany: Nie 17:42, 22 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Osobiście dotknęło mnie to że ojcowie bez problemu docierali do każdego...No ciekawe również tunel oraz glina były szokującymi(pozytywnie) przeżyciami.. ogólnie rekolekcje były czymś wyjątkowym Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|